Zmiany! Powrót po urlopie. Zakopane

https://kaanaasia.blogspot.com/2018/06/zmiany-zmiany-zmiany-powrot-po-urlopie.html




Hej! Witam Was w tym "powrotnym" dla mnie poście. Ostatni zamieszczony był baaaardzo dawno temu, bo w kwietniu. Mówiłam wtedy o zwariowanej promocji w ROSSMANIE. 
Zapraszam Was, jeśli ktoś nie widział. 

https://kaanaasia.blogspot.com/2018/04/promocja-rossman-nie-dajmy-sie-zwariowac.html
Dziś powracam z ogromną dawką energii, po sporej metamorfozie bloga {dawno się tak nie napracowałam} i z nowymi pomysłami. Jak zwykle - za dużo nie będę zdradzać, gdyż z moim zapałem, to zaraz mogę zgasnąć. Niemniej jednak dziś chciałabym Wam przedstawić fotorelację
z mojego urlopu! Jak pięknie to brzmi 'urlop'. Taaa... szkoda, że już minął, a lipiec będzie mega pracowitym miesiącem. 

W tym roku wybrałam się wraz ze swoim chłopakiem Jackiem w góry, do Zakopanego. Był to mój 'pierwszy raz' w tamtych rejonach, ale śmiało mogę stwierdzić, że nie ostatni! Nie ma mowy. Podobało mi się tak bardzo, że chętnie bym się tam przeprowadziła.

Nasze wakacje trwały tydzień, z czego w Zakopanym spędziliśmy 6 dni, a jeden dzień łącznie
w pociągu. Pogoda nie zbyt nam dopisała i choć pierwszego dnia było upalnie to pozostałe
pięć dni były deszczowo - szaro - bure. Mówi się trudno. Pogoda nam nie przeszkodziła w zdobyciu kilku szczytów.

1 D Z I E Ń - MORSKIE OKO / DOLINA PIĘCIU STAWÓW 
Zaraz po przyjeździe ruszyliśmy ostro z kopyta, bo wiedzieliśmy, że może być to jedyna okazja
na taką pogodę w górach. Po rozpakowaniu ruszyliśmy na przystanek, skąd zabrał nas autobus 'NAD MORSKIE OKO', spokojnie to tylko nazwa przystanku. Do Morskiego Oka jest duuuużo dłuższa droga. Jacek opracował plan, żeby pierw ruszyć w kierunku Doliny Pięciu Stawów, a stamtąd iść nad Morskie. Nie powiem, bo plan brzmiał dobrze i nie wydawał się być taki trudny. Jednak fakt, iż było to moje PIERWSZE wyjście w góry,  dał się we znaki gdzieś w połowie drogi. Widoki? Zapierające dech w piersiach, szczególnie dla osoby, która w górach nigdy nie była. Mówię Wam coś pięknego !


DROGA DO DOLINY PIĘCIU STAWÓW
WODOGRZMOTY ADAMA MIECKIEWICZA
DROGA DO DOLINY PIĘCIU STAWÓW
DOLINA PIĘCIU STAWÓW
DOLINA PIĘCIU STAWÓW
DOLINA PIĘCIU STAWÓW
DOLINA PIĘCIU STAWÓW
DROGA NAD MORSKIE OKO
DROGA NAD MORSKIE OKO
MORSKIE OKO
DROGA DO DOLINY PIĘCIU STAWÓW
DROGA NAD MORSKIE OKO
MORSKIE OKO
DROGA DO DOLINY PIĘCIU STAWÓW
DOLINA PIĘCIU STAWÓW
DOLINA PIĘCIU STAWÓW
DOLINA PIĘCIU STAWÓW
DROGA DO DOLINY PIĘCIU STAWÓW
DROGA DO DOLINY PIĘCIU STAWÓW
2 D Z I E Ń - KASPROWY WIERCH
Pogoda zdecydowanie mniej dopisywała. W nocy okropnie padało, jednak rano stwierdziliśmy,
że ruszamy w drogę. Początkowo mieliśmy iść oglądać skocznie..., ale wylądowaliśmy w Kuźnicach. Oczywiście doszliśmy tam spacerkiem. Do góry szliśmy na piechotę, uznaliśmy, że tak będzie rozsądniej. I faktycznie tak było. Doszliśmy na ostatnią chwilę przed ulewą. Z Kasprowego zjechaliśmy kolejką.

DROGA NA KASPROWY
DROGA NA KASPROWY - PRZYSTANEK KOLEJKI LINIOWEJ
DROGA NA KASPROWY - PRZYSTANEK KOLEJKI LINIOWEJ
DROGA NA KASPROWY - PRZYSTANEK KOLEJKI LINIOWEJ
DROGA NA KASPROWY
KASPROWY WIERCH
KASPROWY WIERCH
KASPROWY WIERCH - KOLEJKA LINIOWA


 3 I 4 D Z I E Ń - DNI WOLNE
Całymi dniami padało, więc przeznaczyliśmy je na zwiedzanie miasta i zakup pamiątek. Przyznam, że Zakopane ma swój urok i mam nadzieję, że będę miała okazję wrócić tam w porze zimowej.

5 D Z I E Ń -  DOLINA STRĄŻYSKA / GIEWONT 
Najtrudniejsza wyprawa, jak dla mnie. Szczególnie przed samym szczytem Giewontu.
Myślę, że gdyby nie Jacek to nie weszłabym na szczyt i poległabym. Mimo wszystko dałam radę
i polecam wszystkim takie ekstremalne wyzwania.Pogoda nie sprzyjała i można to było odczuć
na samym szczycie. Nasza wyprawa tego dnia skończyła się w Kuźnicach i o dziwo wypogodziło się.

DROGA NA GIEWONT / WYŻYNĘ KONDRACKA PRZEŁĘCZ
DROGA NA GIEWONT / WYŻYNĘ KONDRACKA PRZEŁĘCZ
KONDRACKA PRZEŁĘCZ
KONDRACKA PRZEŁĘCZ
KONDRACKA PRZEŁĘCZ
DROGA NA GIEWONT
DROGA NA GIEWONT
DROGA NA GIEWONT

 6 D Z I E Ń -  SKOCZNIA / GUBAŁÓWKA / ZWIEDZANIE

Ostatni dzień, który został nam na obejrzenie reszty ciekawych miejsc. Ruszyliśmy na skocznie,
na którą wjechaliśmy i zjechaliśmy. A co! Ostatniego dnia to nawet wskazane. Nie zrobiło to jednak tak dużego wrażenia jak widok z Gubałówki {również wjazd i zjazd}. Standardowo DOM ' do góry nogami' no i reszta Zakopanego łącznie z Krupówkami.

GUBAŁÓWKA - PLAŻA
PARK NIEDALEKO SKOCZNI
DOM DO GÓRY NOGAMI
SKOCZNIA - WIELKA KROKIEW
DROGA NA SKOCZNIE

Podsumowując. Wyjazd zaliczam do baaaardzo udanych. Jedyne co dałabym do poprawki to miejsce noclegu. Mieliśmy daleko do samego centrum, jakieś 15 minut autobusem, który jeździł
raz na godzinę. Poza tym zmieniłabym tylko pogodę i długość urlopu, z tygodnia na minimum dwa!

A Wy? Macie zaplanowane już Wasze wakacje?
Tegoroczni maturzyści, przypominam, że to nasze najdłuższe wakacje w życiu.

Buziaki, Kanasia ! 
ZAKOPANE

Komentarze

instagram