Jak wyleczyć trądzik? - RECENZJA żelu EPIDUO






No i mamy nasze upragnione lato. Za oknem 25+, a ja z pomocą wiatraka zabieram się za post.
Skończyła się szkoła, wróciło natchnienie i chęci. Powstał drugi blog, o nieco innej tematyce, ale o tym kiedy indziej.

Zanim przejdę do sedna to chciałabym życzyć Wam udanych wakacji, ciepłych i radosnych, żebyście wypoczęli i przygotowali się na nowy rok szkolny, aby walczyć wciąż o więcej!

Teraz do sedna.... z trądzikiem zmaga się 90% nastolatków, między 15 a 19 rokiem życia. Niektórzy są bardziej "dotknięci", niektórzy mniej, a są tacy, którzy wcale. Zapytacie "Gdzie tu sprawiedliwość?" ... no niestety, takie realia.
Zapewne babcie opowiadają Wam, że w ich czasach one nie miały trądziku, miały piękną i nieskazitelną skórę. A guzik prawda! Faktycznie problemy ze skórą były mniejsze i nie aż tak widoczne, ale przede wszystkim wtedy ludzie się tym nie przejmowali. Więc czemu przejmują się teraz? No niestety kiedyś wygląd miał nieco mniejsze znaczenie ...

Co stosowały nasze babcie? Słyszałam historie o szarym mydle, o jakimś kozim mleku (prosto od kozy), ale na szczęście MY żyjemy w XXI wieku i mamy nieco inne specyfiki na te problemy. I w tym poście chciałabym zaprezentować Wam moją PEREŁKĘ.

Od czego warto zacząć? Przede wszystkim od podejścia! Jeśli z natury macie wypryski i wiecie, że czasami się nasilają a czasami neutralizują to zacznijcie się obserwować. Może problem zwiększa się przy spożyciu jakichś posiłków czy napojów. Dziewczyny mają nieco gorzej, gdyż u nich trądzik nasila się po lub przed miesiączką i na to też nie ma zasady. Nie czytajcie wpisów, które twardo upierają się przy tym, że kobiety "wysypuje" tylko przed okresem. Znam mnóstwo dziewczyn, którym nasila się on po miesiączce.
Jeśli wiecie, że macie nieco większy problem z trądzikiem niż Wasi rówieśnicy to nie maskujcie tego, pod tonami korektorów, czy podkładów do twarzy... na sam początek SAMOAKCEPTACJA. Nikt nie urodził się z nieskazitelną buźką (choć jako niemowlaki pewnie tak), po pewnym czasie, szczególnie w okresie dojrzewania takie problemy mają prawo się pojawić. Z drugiej strony nie bierzcie słowa "problem" zbyt dosłownie, jest to zjawisko najnormalniejsze na świecie.

Jak sobie z tym radzić? Podstawa to pielęgnacja. Nie mają z nią takiego problemu dziewczęta, co chłopcy niestety. Często zapominają o dokładnym myciu twarzy lub poprzestają na wodzie. Są specjalne kosmetyki dla mężczyzn do pielęgnacji twarzy i nikt na 100% nie powie Wam, że to babskie. Jeśli tak powie to wniosek jest jeden: sam o siebie nie dba ;) Jeśli mamy nasilony trądzik lub po prostu go nie chcemy od już i koniec, to warto sięgnąć po lekarstwa.... ale zanim to :

WIZYTA U DERMATOLOGA: Szczerze polecam taką wizytę. Z autopsji wiem, że bywa bardzo pomocna i choć trochę się na nią czeka to i efekty nie przychodzą od razu, ale uwierzcie mi są !
Dermatolog dobierze Wam indywidualnie lekarstwa, maście, żele itd. opierając się na rodzaju Waszej skóry, Waszym stylu życia i odżywianiu (które ma ogromny wpływ na kondycję naszej skóry).

Nic innego Wam nie pozostaje po takiej wizycie, jak sumienne zużywanie zapisanych produktów i obserwacja zmian. Jeśli takowe się nie pojawią wybierzcie się do lekarza raz jeszcze i zaproponujcie zmianę lekarstw (oczywiście nie po tygodniu ani dwóch ;) ). Nie polecam sięgania po suplementy, gdyż może to odbić się na Waszym zdrowiu lub co gorsza zmienić kondycję Waszej skóry na jeszcze gorszą, a leczenie może okazać się wtedy jeszcze dłuższe.


MOJA WIZYTA U DERMATOLOGA:
Pierwszy raz u specjalisty byłam w gimnazjum, jakieś 4 lata temu. Nie miałam ogromnego problemu z trądzikiem, jednak chciałam iść, tak dla świętego spokoju. Szłam tam z myślą "A nuż widelec da mi coś, co pomoże". Wizyta przebiegła całkiem spokojnie, Pani Dr od razu wiedziała co przepisać i tak dostałam receptę na jeden z silniejszych produktów dostępnych na rynku. O żelu EPIDUO wspominałam Wam na blogu chyba setki razy w ulubieńcach itd. Pozostało tak do dzisiaj. Sumiennie tubka za tubką.  Żel jak każdy produkt ma swoje wady i zalety, ale działa. Przynajmniej w moim przypadku. Zapisywany jest na receptę.

Czy chodzę często do dermatologa?  Ostatni raz u dermatologa byłam ... 4 lata temu, wtedy gdy przepisała mi ten produkt. Od tamtego czasu nie mam takiej potrzeby, a żel przepisuje mi lekarz rodzinny. Stosuję go wieczorem, poprzedzając oczywiście dokładnym oczyszczeniem twarzy (tonik, płyn micelarny, mydło). Wystarczy dosłownie kropla wielkości ziarenka na całą twarz, gdyż jest to bardzo silny lek. Po aplikacji należy dokładnie umyć ręce. (Koleżanka kiedyś wytarła ręce w ręcznik, a rano zastała "wybieloną" plamę. Żel niemal wżarł się w ręcznik. Bez obaw jest bezpieczny dla skóry i nie zrobi Wam dziury ;) ).

Nie należy oczywiście przesadzać z jego aplikacją. Gdy nie mamy widocznych problemów to nie róbmy nic na siłę. Nie przewidujmy, że może jutro coś wyjdzie. Jeśli wyjdzie zaaplikuj jutro. Warto go aplikować miejscowo, a nie na całą skórę. Lepiej omijać okolice oczu.

PLUSY:
- żel świetnie radzi sobie z trądzikiem w przypadku skóry normalnej ze skłonnościami to przetłuszczania (skóra sucha raczej nie powinna mieć problemów z wypryskami);
- starcza na około 3-4 miesiące stosowania, przy odpowiedniej aplikacji (15 gram);
- rezultaty widoczne bardzo szybko ( w przypadku małych wyprysków na drugi dzień już ich nie ma, z większymi rozprawia się w 3-4 dni);
- ogólnie dostępny, powinniście dostać go w każdej aptece;
- bezzapachowy

MINUSY:
- cena, kosztuje około 40-50 zł, w zależności od apteki, dla niektórych dużo, dla innych nie ;);
- stosowany zbyt często przesusza niemiłosiernie skórę ;

Jest to zdecydowanie mój faworyt. Przy najbliżej wizycie u dermatologa może zaproponuj mu ten produkt?
Jestem przekonana, że wielu z Was pomógł, ale także zaszkodził. Produkt jak każdy inny ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. A recenzja ta powstała w oparciu o moje "doświadczenia".

Epiduo (15 g) GALDERMA (Adapalenum + Benzolis peroxidum, 1 g żelu zawiera 1 mg adapalenu oraz 25 mg benzoilu nadtlenku oraz substancje pomocnicze).









Post nie jest sponsorowany. 


Komentarze

  1. Nie mam problemu z trądzikiem, jednak podlinkuję twój post mojej siostrze:)

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój problem z trądzikiem był średni, teraz już prawie go nie ma. Używałam innej maści i była rewelacyjna.

    http://tworczo-pisane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś bardzo duży problem z trądzikiem, teraz jest troszeczke lepiej, jednak jeszcze nie jest dobrze. Ciągle póbuje jakiś metod leczenia, ale nic nie skutkuje. Mam obecnie jakąś maść, krem i żel.. poczekam jeszcze troche moze będa jakieś efekty leczenia, jeśli nie wypróbuje kolejne produkty. pozdrawiam :) Świetny post :*
    Zapraszam-Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Walcze już z tym dziadostwem kilka lat ... niestety

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej maści, ale z chęcią jej skorzystam, jesli jest dobra;)
    obserwujemy?:)

    http://mylife-tasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno wybrubuje, mam z tym mały problem :*
    ----
    http://styluliczny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie tu u ciebie, szczególnie zauroczył mnie wygląd twojego bloga, sama robiłaś? ♥

    Zapraszam do mnie *KLIK*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ah, jak ja się cieszę, że nie mam problemow z trądzikiem ;)
    agnieszkaa-es.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedys mialam wlasnie bardzo fajna masc ktora wysuszala kroty i moglam tygodniami nie miec ani jednej krostki. Jednak w skladzie zawieral jakis srodek ktory zostal zakazany i wycofali ta masc wiec teraz musze sama cos kminic i efekty sa srednie... Do dermatologa bardzo chciala bym isc jednak w UK najpierw trzeba zostac skierowanie, no chyba ze prywatnie przy czym boje sie ze zaplace a lekarz machnie reka i przepisze mi byle co, byle by mnie splawic. Medycyna w UK jest moim zdaniem straszna, nie raz leczyli mi angine paracetamolem... Dobrze ze tu wpadlam moze pogadam z Babcia i jej sie moze uda mi zalatwic ten zel :)

    Pozdrawiam,
    http://comocarmen.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz spotykam się z tym żelem. Mam ogromny problem z trądzikiem, ale regularnie chodzę do dermatologa i może coś tam zdziałamy :)

    W wolnej chwili zapraszam do siebie
    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie słyszałam o tym żelu.
    Z pewnością by mi się przydał, nie cierpię trądziku!
    Mój blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam za dużo problemów z trądzikiem, jednak od czasu do czasu się pojawia! Z pewnością muszę sobie taki produkt zakupić :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    http://jednopostanowienie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram